Jednej z Naszych Mieszkanek zamarzyła się – pizza.
Jest akcja, wiec i z Naszej strony reakcja, ale również Dr Aleksandra Modlińska, zwraca uwagę na temat odżywiania osób chorych:
,,Kiedy choruje ktoś nam bliski gotowi jesteśmy przychylić mu Nieba. Trwa gorączkowe poszukiwanie najlepszych specjalistów i metod leczenia, skutecznych suplementów, cudownej diety. Na stole pojawiają się przeciery i napary, zioła, potrawy bez soli /bo szkodliwa/ i bez tłuszczu /bo tak jest zdrowo/. Chory, z osłabionym łaknieniem i często zmienionym poczuciem smaku i węchu coraz częściej słyszy „nie możesz, nie wolno, to nie dla Ciebie”. Poświęcamy wiele czasu na przygotowanie wyszukanych potraw, których pozbawiony łaknienia, pacjent czasem nawet nie tknie. Poczucie przykrości, wyrzuty – bo tak się starałam! „Wojna nad talerzem” trwa… W efekcie chory je coraz mniej a w marzeniach krąży kawałek schabowego, smażonej ryby czy choćby zapach frytek…
Wobec nieuchronności choroby znaczenia nabierają małe przyjemności. Kawałek ciasta, łyk gorącej „prawdziwej” kawy, kilka chipsów… są o wiele więcej warte niż precyzyjnie przygotowywane menu pełne nakazów i zakazów. Towarzystwo najbliższych i przyjaciół powoduje, że nawet herbata smakuje lepiej. Cóż dopiero pizza… z ketchupem, majonezem, do wyboru, do WŁASNEJ decyzji chorego. To nic, że czasem tylko kęs, że za chwilę już przyjdzie ochota na coś innego. W prawdziwym Domu wystarczy poprosić …”
Dziękujemy Da Grasso Sopot za spełnienia małego marzenia .
Zdjęcia: N. Regosz
Tekst: N. Regosz/ Dr A. Modlińska