25 września Mieszkańcy Centrum Pomocowego Caritas im. Św. Jana Pawła II zostali zaproszeni na uroczystości patronalne do Centrum Caritas im. Św. Ojca Pio w Gdyni. Św. Ojciec Pio to wyjątkowy orędownik za nami w niebie. Był dla wielu niedoścignionym przykładem zawierzenia i wiary w Boga oraz wielkim czcicielem Matki Bożej. Patrząc na życie ojca Pio i zastanawiając się nad fenomenem jego osoby, można wyraźnie dostrzec że on nie szukał cudów i nadzwyczajnych znaków od Boga, nie pragnął sławy ani rozgłosu, nie chciał też ani przez chwilę być znanym i podziwianym. Pożądał jedynie bliskości Pana, by przebywać z Nim i karmić się Jego Słowem i Ciałem podczas Eucharystii. Wiele czasu każdego dnia poświęcał na proste i bardzo intymne przebywanie z Jezusem: na modlitwę osobistą, rozmyślanie, adorację Najświętszego Sakramentu i pokorną celebrację Eucharystii. Z jego zasłuchania w Słowo rodziła się miłość i wrażliwość na potrzeby wiernych.
Właśnie dlatego całe życie ojca Pio stało się prawdziwym chlebem, rozdawanym według woli Boga dla ubogich, prostych i potrzebujących pomocy ludzi. Próbując przeniknąć myślą serce i duszę tak wielkiego świętego, dostrzega się w nim zwykłego, pokornego człowieka i brata.
To ważne , piękne i istotne, bo pokazuje jak Bóg posługuje się człowiekiem i jak człowiek staje się narzędziem dobra w jego rękach. Właśnie o to przecież chodzi – o dobro, którego źródłem jest Bóg.
Z takimi, dobrymi osobami często stykamy się na co dzień; z ludźmi którzy są cichymi przykładami zaufania Panu Bogu, ludźmi – którzy nas tym zawstydzają. Tą prawdę mogliśmy zgłębić na nowo choćby wczorajszego dnia, oglądając przedstawienie w wykonaniu podopiecznych Centrum Caritas im św. Ojca Pio wraz z posługującymi im pracownikami. Ujrzeliśmy w nim dzielenie się radością, cierpliwością, obecnością, różnorodnością, ale przede wszystkim Miłością. W tym przedstawieniu miłość zarysowania została po prostu jako pełne troski i odwagi spotkanie, a także gotowość do nauczenia się czegoś nowego, postrzegania i przyjmowania innych ludzi z szacunkiem, wprowadzając tym samym Bożą Miłość do ludzkich relacji i więzi na wzór św. Ojca Pio.
Warto do tego wracać i na nowo sobie o tym przypominać. Nie dla samej idei, lecz by wcielać to dobro i miłość w nasze życie. Niech św. Ojciec Pio nam w tym pomoże. Na pewno pomoże.